17 stycznia w Urzędzie Miasta Krakowa odbyło się spotkanie Okrągłego Stołu w sprawie działalności nowohuckiego kombinatu ArcelorMittal Poland. W spotkaniu wzięło udział ponad 100 uczestników na czele z Prezydentami Krakowa, Ministrami, Parlamentarzystami, Wojewodą, Radnymi Miasta, Przedstawicielami Związków Zawodowych.
Pierwsza część spotkania składała się z wystąpień zaproszonych gości. Wstęp poprowadził prezydent Jacek Majchrowski, który w skrócie opowiedział o bieżącej sytuacji i zagrożeniach w kontekście do sytuacji gospodarczej w Krakowie.
[su_quote cite=”Jacek Majchrowski”]Prezydent i Rada Miasta nie są decyzyjni jeżeli chodzi o przyszłość kombinatu, ale czujemy się odpowiedzialni za miasto, za mieszkańców, mamy obowiązek uczynić wszystko co możliwe aby krakowianie czuli, że mają dla siebie i swoich rodzin tutaj warunki rozwoju.[/su_quote]
Następnie głos zabrał premier Jarosław Gowin. Przedstawił warunki zewnętrzne, które mają wpływ na przemysł energochłonny oraz działania jakie podejmował Rząd w tej sprawie m.in. rekompensaty dla przedsiębiorstw z branż energochłonnych. Premier poinformował także, że zawarta została umowa pomiędzy Krakowskim Parkiem Technologicznym i Agencją Rozwoju Przemysłu, a firmą ArcelorMittal w celu rewitalizacji terenów, które są uwalniane przez kombinat. Jednym z elementów ma być powstanie przestrzeni biurowej przy dawnym Centrum Administracyjnym.
Jako kolejny wystąpił Czesław Sikorski wiceprezes Zarządu ArcelorMittal Poland. Jego wystąpienie zawierało informację na temat bieżącej sytuacji krakowskiego oddziału oraz dalszych planów. Prezes zaznaczył, że sytuacja w Krakowie nie zależy od lokalnych uwarunkowań, ale od problemów ogólnoeuropejskich i światowych. Z informacji p. prezesa wynika, że produkcja stali w Polsce w zeszłym roku mocno spadła. Szczególny spadek odnotowano w dziedzinie tzw. wyrobów płaskich, które są specjalizacją krakowskiej huty. W związku z tym ten oddział AMP przynosił największe straty co doprowadziło do podjęcia decyzji o zatrzymaniu wielkiego pieca. Prezes potwierdził, że firma planuje wznowić działanie wielkiego pieca jak tylko warunki rynkowe się poprawią. Drugi kwartał tego roku powinien dać odpowiedź na to jak układa się sytuacja, czy koniunktura się poprawia. Zauważył także, że wielki piec został wygaszony metodą azotową, tak aby było możliwe wznowienie jego pracy. Elementy instalacji, które nie mogły być schłodzone są dalej utrzymywane „na gorąco” tak aby nie utracić możliwości ich działania.
[su_quote cite=”Czesław Sikorski”]Emisja dwutlenku węgla na jedną tonę stali to jest ok 2,1 tony. Ponosimy koszt uprawnień do emisji CO2, których to kosztów nie ponoszą producenci spoza Unii Europejskiej.[/su_quote]
Potem głos zabrali wojewoda Piotr Ćwik oraz wicemarszałek Tomasz Urynowicz, którzy mówili o działaniach podejmowanych przez władze województwa w ostatnich miesiącach w temacie wygaszenia wielkiego pieca. Wojewoda nawiązał do listu intencyjnego, który dotyczył wymiany gruntów z użytkowaniem wieczystym informując, że zdaniem specjalnego zespołu umowa ta była niemożliwa do realizacji. Przekazał także informację, że trwa wyprowadzania administracji wojewódzkiej z budynków administracyjnych tak aby mogły one być wykorzystane w ramach działań podjętych przez KPT, ARP i ArcelorMittal. Marszałek Urynowicz nawiązał do przygotowania przez urząd możliwości skorzystania z programów adaptacji pracowników do nowych obszarów na rynku pracy.
Kolejna występowała p. Monika Roznerska dyrektor personalny ArcelorMittal Poland, która mówiła o sytuacji pracowników i firm zależnych od AMP. ArcelorMittal zatrudnia w Polsce ponad 10 tys. osób z czego w Krakowie ok. 3 tys. Pani dyrektor zapewniła, że w związku ze wstrzymaniem pracy wielkiego pieca żaden z pracowników nie stracił i nie straci w najbliższym czasie pracy. Z ok. 800 osób na które miało to wpływ 300 osób zostało przeniesione do innych zadań w Krakowie, ok. 100 osób pracuje nadal przy wielkim piecu, ok. 300 pracuje w zakładzie AMP w Dąbrowie Górniczej, a ok. 70 osób przebywa na tzw. urlopie postojowym. AMP zaproponowało także pracownikom spółek zależnych pracę w zakładzie w Dąbrowie Górniczej z czego część osób skorzystała.
Po pani dyrektor wystąpili przedstawiciele Związków Zawodowych Krzysztof Wójcik (przewodniczący NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland) i Władysław Kielian (przewodniczący MOZ NSZZ Solidarność AMP). W opinii pracowników aktualna sytuacja nie jest tak „różowa” jak przedstawiali ją przedmówcy.
[su_quote cite=”Krzysztof Wójcik”]Od 6 maja Związki Zawodowe mówiły, że nie zgadzają się z tą decyzją o wygaszeniu wielkiego pieca. Ta decyzja zapadła pewnie w centrali AMP poza Polską. W Niemczech huty AMP tak bardzo nie odczuły problemów, tam rząd potrafił wywalczyć pewne gwarancje.[/su_quote]
Najbardziej na całej sytuacji ucierpieli pracownicy. Dojazd codzienny do Dąbrowy Górniczej jest sporą uciążliwością. Po podsumowaniu z dojazdem dzień pracy to prawie 12 godzin. A jeżeli ktoś jeszcze dojeżdża do Krakowa to jest to jeszcze więcej. Warto także zaznaczyć, że pracownicy AMP to jedna grupa, ale wokół huty działa także wiele spółek hutniczych, które kiedyś były wydzielone z kombinatu. O wyłączeniu wielkiego pieca te spółki dowiedziały się prasy, nie miały żadnej informacji wcześniej, nie mogły się przygotować. Władysław Kielian także mówił o tym jak pracownicy źle odbierają obecną sytuację, zarówno Ci, którzy muszą dojeżdżać jak i Ci ze spółek zależnych. Część z tych osób odeszła z pracy co rodzi ryzyko, że jeżeli kiedyś będzie decyzja o ponownym uruchomieniu wielkiego pieca to nie będzie już pracowników, którzy znają się na jego obsłudze.
Jako ostatni w pierwszej części wystąpił Artur Paszko prezes spółki Nowa Huta Przyszłości S.A. Przekazał informacje na temat aktualnej sytuacji i stopnia realizacji projektu Kraków-Nowa Huta Przyszłości. Działania podejmowane przez spółkę dają szansę w przyszłość na utworzenie nawet do 40 tys. miejsc pracy.
Druga część spotkania to wypowiedzi i pytania pozostałych osób zgromadzonych na sali. Głos zabierali m.in. parlamentarzyści, radni, przedstawiciele spółek hutniczych. Swoje wystąpienie przedstawiła także minister Jadwiga Emilewicz, która dotarła z opóźnieniem. Ja także zabierałem głos w drugiej części. W swoim wystąpienie zaapelowałem do wszystkich aby nie powtórzył się już „12 października” zeszłego roku, czyli dzień przed wyborami kiedy przedstawiciele AMP zapewniali, że nie ma decyzji o wygaszeniu pieca. Pracownicy wyraźnie widzieli przygotowanie do wygaszenia, jednak mamiono ich tym, że decyzji nie ma. Tak samo mamiono Prezydenta i Radę Miasta dwa tygodnie później na sesji Rady kiedy nie dyskutowaliśmy o sytuacji w hucie, ponieważ spółka AMP wystosowała list z zapewnieniem, że decyzje dalej nie zostały podjęte. Pomimo tych zapewnień trzy tygodnie później piec wygaszono. Drugą poruszoną przeze mnie kwestią była prośba o to aby WIOŚ, Wydział Kształtowania Środowiska UMK lub inna jednostka przeprowadziła szczegółowe badania tego czy wygaszenie wielkiego pieca ma wpływ na jakość powietrza w Nowej Hucie. Po sprawdzeniu średnich pomiarów zanieczyszczeń z nowohuckiej stacji można odnoszę wrażenie, że żadnej zmiany nie ma. Chciałbym aby eksperci potwierdzili lub zaprzeczyli tej tezie.